Nieraz można się spotkać, szczególnie wśród młodzieży, z takim zdaniem: „A cóż mi po zewnętrznych formach? Treść i tak zostanie ta sama! Czyż coś się we mnie odmieni, jeśli nauczę się ładnie posługiwać nożem i widelcem?”
Przede wszystkim zmieni się, mój miły, stosunek otoczenia do Ciebie. Jeżeli bowiem ktoś łyka kawałki ziemniaka czy mięsa wprost z noża, a przy tym mlaszcze, cmoka czy siorbie, nikt nie ma ochoty towarzyszyć mu przy posiłkach, chyba tylko jedzący tak jak on. Ludzie przywykli do poprawnego zachowania się przy stole- wprost cierpią i tracą apetyt w towarzystwie podobnego „abnegata”. Jeśli brak im delikatności, człowiek taki może się stać pośmiewiskiem, narazić się na przykre żarty i docinki. Zlekceważenie tego, co obowiązuje wszystkich, obraca się przeciw niemu.
Człowiek zmienia się codziennie. Urabiają go: środowisko, doświadczenia i doznania, szczęście, miłość, tragedie, niepowodzenia. Lecz poza tym wpływają na niego także drobne szczególiki życia codziennego.
Zwróćmy uwagę, jak zmienia buty, nowy kapelusz, w którym bardzo jest nam do twarzy -inaczej chodzimy, inaczej się poruszamy, nabieramy pewności siebie (zwłaszcza jeżeli buty są wygodne).
Jak natomiast fatalnie się czujemy, gdy coś nas szpeci lub ośmiesza, choćby za krótkie rękawy u marynarki, dziura na pięcie, brak guzików czy też nieodpowiednie ubranie. Takie niby drobiazgi odbierają zwykle humor i pewność siebie. Inna sprawa, że człowiek kulturalny i wyrobiony życiowo łatwe potrafi opanować tego rodzaju nastroje.
Leave a reply